HANNS HEINZ EWERS - Indie i ja [recenzja #78]
Chyba najniższa kasta w literackim dorobku Ewersa.
***
Zupełnie nie pojmuję, jak można z premedytacją czynić literaturę nudną. (…) Od książki można chyba wymagać, aby przynajmniej dostarczała rozrywki.
KLAUS RIFBJERG